Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Małopolsce było minus 25 stopni

Stanisław Śmierciak
fot. archiwum
W liczącej 500 mieszkańców wiosce Janczowa, koło Nowego Sącza, w niedzielę rano słupek rtęci spadł do minus 25 kresek poniżej zera! Mimo tego kościół był pełny jak zawsze.

W piątek termometry wskazywały na minus 20. Rodzice mieli właśnie odwozić dzieci do szkoły, gdy odśnieżającemu drogi Eugeniuszowi Kogutowi mróz rozsadził pompę paliwową w nowoczesnym traktorze. Skorzystał z innego ciągnika przystosowanego do odśnieżania dróg, więc mieszkańcy nie odczuli skutków awarii. On owszem i to dotkliwie.

- Musiałem gnać do Tarnowa, by przywieźć nową pompę i na mrozie wymieniać ją w ciągniku - zwierza się Kogut. W tym czasie do odśnieżania dróg wysłał syna Tomka.

W sobotę było jeszcze zimniej, minus 22 stopnie Celsjusza. Kogutowi w jednym z traktorów zamarzło podobno niezamarzające paliwo, pojazd z trudem udało się uruchomić - do popołudnia pracował przy posypywaniu górskich dróg w Janczowej i wioskach gminy Korzenna. Przed wieczorem trzeba było ruszyć do odśnieżania dróg. Niedzielny przedświt ustanowił w Janczowej kolejny rekord zimna. Termometry wskazywały niemal 25 stopni mrozu.

- Zima jest solidna, tak jak na Boże Narodzenie przystało, ale nie takie mrozy tutaj się zdarzały - opowiada Maria Stawiarz, najstarsza mieszkanka Janczowej, która w lutym obchodzić ma 94 urodziny. - Pamiętam, jak mróz rozsadził orzech rosnący obok naszego starego domu. To był huk jakby piorun strzelił i dwie części drzewa odskoczyły od siebie chyba z półtora metra - wspomina.

Była woźną w szkole i pamięta, że wtedy dzieci przyszły na lekcje jakby nigdy nic. - Były nawet te z odległych przysiółków, bo tu ludzie do zim przywykli. Wielu janczowian to potomkowie górali spod Tatr - opowiada.

I dziś dla dzieci z Janczowej problemem mogłoby być dotarcie do szkoły, ale rodzice sami zorganizowali sąsiedzką pomoc.

Bogdan Kocik, który co dnia wozi do szkoły niepełnosprawnego synka Piotrusia, pomaga innym dzieciom i w drodze do szkoły zabiera do swego samochodu też dzieci z "Łąk".

Zdaniem proboszcza z Siedlec , ks. Jana Bajora, do której parafii należy Janczowa, w górskiej małej wiosce ludzie są dla siebie życzliwi, bo nawet gdy nie ma srogiej zimy, żyć tu nie jest łatwo.

Mróz trzymał w całej Małopolsce. W sobotę w miejscowości Rożnowa, w gminie Wieliczka, zamarzł samotnie mieszkający 49-letni mężczyzna. Znalazł go brat. W niedzielę o północy policjanci znaleźli zmarłego, prawdopodobnie bezdomnego 60-latka, który leżał w wagonie stojącym na bocznicy stacji Kraków-Płaszów. Śmiertelne ofiary mrozu odnotowano także w Oświęcimiu i Jasieniu k. Brzeska. W weekend w Małopolsce zamarzły cztery osoby. Mróz i zasypane drogi dały się mocno we znaki w całym województwie.
Współpr.: Marian Satała

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto