W piątek minął ostateczny termin zgłaszania list wyborczych i rejestracji komitetów. Jednym z nich jest "Czarny koń" z Krakowa, który działa na osiedlach Mogiła, Kościelniki i w starej część Nowej Huty. Nazwa wzięła się stąd, że przy ul. Klasztornej jest oberża.
Czytaj także: Andrzej Duda opowiadał o metrze dla Krakowa przy dźwiękach dud
- Uważamy, że nazwa komitetu dobrze się będzie kojarzyła, bo nasza oberża Czarny koń jest lubiana i w niej skupia się życie towarzyskie okolicznych mieszkańców - mówi Adam Kuś, twórca komitetu i jednocześnie ojciec kandydatki do Rady Dzielnicy XVIII. - Nasza kandydatka to 20-letnia studentka prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego Alicja Kuś. Mamy nadzieję, że będzie dobrze reprezentowała nasze interesy w Radzie Dzielnicy.
Niebanalną nazwę ma też komitet z Gdowa: "Albo Bik albo nikt Moniki Bik". - Fakt, to przewrotna nazwa - przyznaje Monika Bik, 37-letnia kandydatka do rady gminy, absolwentka krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. - Coś takiego może jednak przyciągnąć uwagę wyborców, szczególnie młodych, a na tym mi zależy.
W nazwach komitetów pojawiają się też odwołania do grup zawodowych lub hobby. Przykładem jest komitet z podkrakowskiej gminy Igołomia-Wawrzeńczyce, gdzie kandydaci będą startować z list "Ogrodnika". - W naszej gminie jest wiele osób uprawiających warzywa, chcemy reprezentować ich interesy - zapewnia Anna Słodkowska, przedstawicielka komitetu.
- Udana nazwa to co najmniej połowa sukcesu podczas wyborów - ocenia prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Psycholog przypomina jednak, że czasem granica między udaną, chwytliwą i łatwą do zapamiętania nazwą komitetu, a groteską, bywa bardzo cienka.
- Zbyt banalna nazwa, nudna, mętna i bez wyobraźni może przynieść kandydatom zupełnie odwrotny od zamierzonego skutek - ocenia prof. Nęcki. Jego zdaniem banał w nazwie może świadczyć o tym, co naprawdę kandydaci myślą o wyborcach.
- Że są naiwni, prostaccy lub wręcz głupi. Inteligentny wyborca nie da się nabrać na takie próby podebrania idiotycznym hasełkiem - dodaje Nęcki. Według ekspertów najłatwiej mają wójtowie, burmistrzowie i prezydenci, którzy starają się o reelekcję. Nazywają komitet po prostu swoim nazwiskiem.
W Małopolsce za miesiąc wybierzemy 3 tys. 401 radnych. Zarejestrowanych komitetów w województwie jest 873.
Współpraca Piotr Odorczuk
Dr Jarosław Flis
Ludzie, a wyborcy zazwyczaj wybierają znanych sobie kandydatów. Wymyślając nazwę, należy się jednak do czegoś odwołać. Można do swojej miejscowości, do większej, ogólnokrajowej siły politycznej, swoich planów, potrzebnych zmian. Po udanej nazwie wyborca może zorientować się, czy kandydaci mają dystans do samych siebie. Jeśli ten dystans jest zbyt duży, wyborca widzi, że komitet powstał tylko dla żartu.
Wybierz prezydenta Krakowa.**Oddaj głos już dziś**
Zobacz co mają do powiedzenia krakowianom**kandydaci na prezydenta**
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
